Przygotowania do ślubu inaczej
Inaczej
Od czego by tu zacząć tego bloga? A od przygotowań do ślubu ale troszkę inaczej? A czemu inaczej? Bo zupełnie gdzie indziej – za granicą. Zdarzyło mi się fotografować w USA i pomyślałam, że na początek opiszę jako ciekawostkę jak wygląda ten dzień tam. Różnic jest dużo mimo, iż fotografowałam tam polskie wesele. Skupię się na przygotowaniach, bo może ktoś powie, że są przesadne, ale bardzo mi się spodobały.
Bardzo długi dzień
Otóż przygotowania zaczynają się już z samego rana. Już o ósmej do domu Panny Młodej wpadają uśmiechnięte i rozgadane dziewczyny. Przynoszą ze sobą bajgle, donaty, przekąski, różne warzywa z dipami i ogromne pudło zaparzonej już kawy. Takie gotowe cudo z kranikiem. Nic tylko podstawiać kubek i pić hektolitrami.Te dziewczyny to druhny. Towarzyszą pannie młodej przez cały dzień. Oczywiście mama i siostra też przyjeżdżają. Zaraz po nich do drzwi pukają fryzjerki i makijażystki. W liczbie mnogiej, bo trzeba uczesać i umalować wszystkie obecne na miejscu panie. Tak więc trwa to caaaały dzień.Bardzo podobał mi się klimat i atmosfera tych przygotowań. Bez stresu i niepotrzebnych nerwów. Tam gdzie gromada dziewczyn tam ploteczki, śmiech i żarty. Panom wstęp wzbroniony!
Trendy
Makijaż i uczesanie trwają do ostatniej chwili. W Stanach królują loki. Młode dziewczyny raczej nie upinają włosów w jakieś koki itp. Wolą włosy rozpuszczone i kręcone. Nie wiem czy tak jest wszędzie ale w Newarku owszem.
Make up raczej w kolorach stosowanych. I tu zdziwiłam się, bo do utrwalenia go makijażystka używała jakiejś dla mnie tajemniczej maszyny, która wyglądała jak butla tlenowa! Widok przedziwny ale efekt? Rzeczywiście makijaże do dwunastej były nienaruszone. Czemu do dwunastej? Bo tam właśnie do tej godziny trwają wesela.
Można narzekać, że tak krótko ale są i plusy – dziewczyna spokojnie wytrzymają w szpilkach do samego końca 😉 U nas najczęściej po dwunastej w ruch idą balerinki, a tam przyjęcie po prostu się kończy.
Przygotowania trwają do ostatniej chwili
Bukiety i stroje druhen są identyczne i czekają na nie już na miejscu. Każda się przebiera, a ostatnia robi to Panna Młoda z pomocą koleżanek i rodziny.
Na zewnątrz stoi już limuzyna. Ta sama, która zdążyła zawieść Pana Młodego z drużbami do kościoła. Tam czeka już pod ołtarzem aż, jak na filmach, zobaczy swoją ukochaną po raz pierwszy tego dnia.
Czas zacząć
I tak wyglądały przygotowania do ślubu w USA. Mnie się bardzo podobały. Nie ze względu na fryzury, makijaże czy ubiory lecz atmosferę radości, podniecenia i humoru panującą od rana. To piękne mie koleżanki, które towarzyszą Ci przez cały ten dzień i dzielą tę radość z Tobą oraz rozluźniają dobrym humorem.
Mając takie przyjaciółki, wspaniałą rodzinę i perfekcyjne profesjonalistki dbające o wizerunek Twój i reszty pań można spokojnie z uśmiechem na twarzy wsiąść do limuzyny.
Leave a comment